Wybieram dobre życie

Budzisz się o bladym świcie, a za Tobą trudna noc. Trochę spałeś, trochę przewracałeś się z boku na bok, więc może jeszcze zamkniesz oczy, jeszcze nie musisz wstawać… Ale sen już uciekł nieodwołalnie, a myśli galopują i galopują. Myślisz o koledze, który codziennie wychodzi z domu w garniturze, z neseserem w ręku, udając, że idzie do pracy. Bo nie wie, jak ma powiedzieć bliskim, że nie jest już dyrektorem prestiżowej firmy, że nie jest jej pracownikiem, że w ogóle nie ma pracy… I przenosisz to na siebie. Pracę masz, jeszcze, dziś, jutro jednak staje się wielką niewiadomą, rosyjską ruletką, w której tak łatwo stracić życie. Masz wrażenie, że wszystko wymyka Ci się spod kontroli. Z jednej strony wiesz, że w miejscu, w którym teraz jesteś, kariery już nie zrobisz, nie osiągniesz sukcesu. Z drugiej jednak strony, to miejsce jeszcze jest bezpieczne, więc nie porzucisz go tak bez namysłu. A przecież chcesz działać, masz marzenia, tylko Twoja motywacja słabnie z dnia na dzień, bo przestajesz widzieć perspektywy, możliwości schowały się za górami, zadań i obowiązków przybywa, a satysfakcja coraz mniejsza…

Nadszedł czas czarnego łabędzia

Bardzo pesymistyczny to obraz, lecz znany, niestety znany, wielu ludziom. I dopada ich taka frustracja, że bezsenność to dopiero początek, potem zaczynają uciekać w alkohol, hazard, seks… Rozładowują w ten sposób napięcie, lecz nie na wiele to się zdaje, kilka chwil, godzin wyluzowania, a potem stres robi się jeszcze większy. Popadają w końcu w depresję, chorują ich ciała i serca. Ten trend się nasila. Dlaczego? Mówimy, że dziś świat tak bardzo się zmienia. Rzeczywiście pandemia przewróciła do góry nogami nasze poczucie bezpieczeństwa i stabilności, nasze przekonania i wartości. Nic już nie będzie takie samo, nie wrócimy do czasów sprzed marca 2020 roku. Nadszedł czas czarnego łabędzia, którego nikt się nie spodziewał, a który tak wiele zmienił w naszych biznesach, w naszych codziennych egzystencjach, naszych międzyludzkich relacjach. Dziś ludzi dzielą nie tylko odmienne podejścia do pracy, rodziny, moralności czy religii, ale także… stosunek do niepewności. Wiemy już, że jutro jest niepewne, ale nie każdy umie to zaakceptować. Nie każdy umie podejmować działania, mierząc się z tą niepewnością, nie wiedząc, co w takiej sytuacji tak naprawdę ze sobą począć. Nie każdy potrafi spojrzeć na swoje życie, odwrócić się na pięcie i pójść w nowym kierunku.

Ty też możesz wybrać nowe życie!

Rozumiem to, bo ja sama mam za sobą długą drogę i ciężką walkę o samą siebie. Przeszłam w życiu wiele faz:

  • gonitwę za wynikami,
  • zatracenie się w pracy,
  • rezygnację z uczuć i emocji,
  • odcięcie się od swojego serca i duszy.

W końcu zapłaciłam za to zdrowiem. I wtedy powiedziałam sobie: DOŚĆ! Mogę się poddać lub zmienić swoje życie. Wybrałam to drugie. Wybrałam nowe życie. I Ty też możesz. Pamiętaj. Możesz. Twoje życie, to, co się w nim wydarzy, to, dokąd zaprowadzi Cię ścieżka ta lub tamta, jak daleko dotrzesz czy dolecisz, zależy tylko od Ciebie. Oczywiście w Twoim życiu, jak w życiu każdego z nas, jest wielu ludzi. Rodzice Cię wychowywali, nauczyciele Cię kształcili, przyjaciele, ukochane osoby Ci towarzyszą, a przełożeni… czegoś od Ciebie wymagają. Pojawiają się w Twoim życiu na odpowiednich jego etapach i faktycznie mają wpływ na to, co się z Tobą dzieje. Nie pozwól jednak, by za Ciebie decydowali. To było właściwe na etapie Twojego dzieciństwa, kiedy nie wiedziałeś nic o świecie, kiedy dopiero się rozglądałeś, poznawałeś go i oswajałeś. Lecz teraz jesteś dorosły. Masz prawo podejmować samodzielne decyzje, w zgodzie z tym, co jest dobre dla Ciebie, nie dla mamy, brata, żony, dzieci, sąsiada czy przyjaciela. Nie możesz ich ignorować, jasne, Twoje działania nie mogą ich krzywdzić, ale to Ty wybierasz swoją ścieżkę. Nie możesz układać swojego życia zgodnie z ich oczekiwaniami, bo nie przyniesie Ci to niczego dobrego. Przeciwnie. Prędzej czy później skończy się żalem do nich – bo tyle dla nich zrobiłeś, i do siebie – bo niczego nie zrobiłeś dla siebie.

Nie bój się marzyć

Lęk jest bardzo złym doradcą, niektórzy twierdzą wręcz, że jest najcięższym grzechem, jaki popełnia człowiek. Nie bój się więc ani marzyć, ani szukać dla siebie nowych dróg, ani przeżywać porażek. Te ostatnie są po to, by Cię wzmocnić. Kiedy będziesz chciał dokonać w swoim życiu zmiany, nie wahaj się, podążaj za głosem serca. Nie wypieraj się swoich pragnień. Życie w wyparciu, z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc to nie życie, tylko smutna wegetacja. Jesteś tak silny, jak silny jesteś mentalnie. O Twoim działaniu decydują Twoje myśli i Twoje emocje. A ja wiem, że masz w sobie wszystko, co jest Ci potrzebne do realizacji marzeń, do budowania najlepszego życia, na jakie zasługujesz, do bycia najwspanialszym liderem dla całej Twojej społeczności. Sięgnij więc po to.

Po więcej motywacji zapraszam na mojego facebooka oraz linkedina,

Ewelina

Facebook Linkedin